Historia zespołu

          Dawno temu, był w Kopenhadze fan hard rocka nazwiskiem Lars Ulrich. Idąc w ślady swojego słynnego ojca, był pochłonięty tenisem. Przez pierwszych 17 lat swojego życia grał w tenis i to z powodzeniem. Mając 10 lat w 1973 roku poszedł na swój pierwszy w życiu koncert hard rockowy, by zobaczyć Deep Purple w Kopenhadze. Zrobiło to na nim tak wielkie wrażenie, że zaczął zbierać wszystkie płyty różnych zespołów od Black Sabbath po Thin Lizzy. Później zbierał płyty zespołów, które należały do nowej fali brytyjskiego heavy metalu. Do jego ulubionych grup należały Sweet Savage, Diamond Head, Iron Maiden, Saxon i Trespass. Pod koniec 1976 roku dziadkowie podarowali mu jego pierwszy zestaw perkusyjny i Lars próbował nauczyć się na nim grać tak dobrze jak jego idol Ian Paice. Właśnie wtedy nowa fala brytyjskiej muzyki zaczęła znaczyć w życiu Larsa Ulricha więcej niż tenis. Nic więc dziwnego, że swego rodzaju tragedią była dla niego decyzja rodziców o przeniesieniu się do Newport Beach niedaleko Los Angeles. Chodziło o to, by Lars mógł się skoncentrować na tenisie. Lars musiał sprzedać swoją perkusję, ale gdy tylko zadomowił się na nowym miejscu od razu kupił sobie następną. Rzecz jasna, że wraz z pojawieniem się w domu nowej perkusji, na jego rakiecie zaczął osiadać kurz. Heavy metal był jeszcze czymś mało znanym na Zachodnim Wybrzeżu, ale zaczynała się już na niego moda po drugiej stronie, w Nowym Jorku. Pojawiły się takie zespoły jak Riot i Twisted Sister. Na Zachodnim Wybrzeżu najcięższą muzykę grali Van Halen, Journey oraz Yesterday and Today, zespoły, które zdobyły sławę nieco później. Nie chcąc stracić kontaktu z tym co dzieje się w Europie Lars starał się kupować wszystkie osiągalne podziemne europejskie single, które mógł zamówić lub dostać przez przyjaciół. Wkrótce Lars stał się sławny na swój sposób jako autorytet znający się na nowej brytyjskiej fali heavy metalu. W 1980 roku jego ulubionym zespołem był Diamond Head ze Stourbridge, koło Birmingham. Zespół sam sfinansował swój debiutancki album i można go było zamówić tylko pocztą. Na tej płycie znalazły się klasyczne utwory "Am I Evil" i "Helpless". Lars był tak zafascynowany Diamond Head, że poleciał do Anglii, by zobaczyć koncert tego zespołu. Spotkał się z wokalistą Seanem Harrisem i spędził miesiąc w towarzystwie ulubionego zespołu. Przy okazji pojechał do Kopenhagi, by odwiedzić swych krewnych i poznał tam zespół Mercyful Fate. Już wtedy Lars myślał tylko o muzyce rockowej i po powrocie do Los Angeles postanowił założyć własny zespół o europejskim brzmieniu. Do swojego zespołu, Anvil Chorus, zaprosił go gitarzysta Kurdt Vanderhoof. Na nieszczęście Anvil Chorus był z San Francisco, a jako że Lars nie chciał opuścić Los Angeles nic z tego zaproszenia nie wyszło (Anvil Chorus to przyszły Metal Church). Później Lars zdecydował się na małe ogłoszenie w Kalifornijskiej gazecie The Recycler. Na tej samej stronie, na której ukazało się jego ogłoszenie znajdowało się inne zamieszczone przez Jamesa Alana Hetfielda. James pochodził z Norwalk i grał wówczas w zespole Leather Charm, który załozył po krótkiej współpracy z grupą Obsession. Lars i James spotkali się na wspólnym jam session i szybko stali się prawdziwymi przyjaciółmi. Lars puszczał mu swoje wszystkie płyty i James zaczął interesować się brytyjską muzyką. Tak narodził się duet Ulrich i Hetfield. Teraz najważniejsze stało się znalezienie odpowiedniej nazwy. Do głowy przychodziły im jednak wytarte nazwy typu Blitzer, Grinder oraz Red Vette do chwili, gdy Ron Quintana wspomniał o swoim nowym piśmie... Metallica! Ron musiał zmienić nazwę pisma na Metal Mania, bo Lars zwyczajnie ukradł mu jego pomysł. James wymyślił dobre logo, to z dużym M i A, jakie po dziś dzień jest używane na płytach i koszulkach. (Podobnego M używa też Megadeth.) Przez kilka pierwszych miesięcy przez zespół przewinęło się wielu muzyków.

          Na samym początku powstawania amerykańskiego metalu był jeszcze jeden facet, który doskonale wiedział co się święci, a nazywał się Brian Slager. Powołał do życia pismo New Heavy Metal Review i własną wytwórnię Metal Blade, chcąc wydawać kompilacyjne płyty metalowych zespołów z okolic Los Angeles. Ta kompilacja nosiła tytuł "Metal Massacre" i umieszczono na niej nagrania takich nieznanych zespołów jak Steeler, Malice, Bitch, Ratt i Avatar. Slager zarezerwował na tej płycie miejsce na jeszcze jeden zespół. Chodziło o Metallikę, ale zespół ciągle jeszcze nie był prawdziwym zespołem. Gdy nadszedł ostateczny termin nagrania nasi dwaj bohaterowie nadal nie znaleźli odpowiednich muzyków i zdecydowali się sami dokonać tego nagrania najlepiej jak tylko potrafią. Lars Ulrich miał zagrać na perkusji, a James Hetfield miał zając się gitarami, basem i śpiewem. Zrobili jak zamierzali i nagrali trzy utwory na 4-śladowym magnetofonie firmy TEAC. Te utwory to: "Hit The Lights", numer Sweet Savages "Killing Time" i grupy Savage "Let It Loose". W międzyczasie pozyskali zdolnego czarnego gitarzystę Lloyda Granta, który wykonał wszystkie solówki w tych utworach. Grant nie został jednak członkiem zespołu, jako że Lars i James nie potrafili z nim pracować. Lloyd później założył zespół Defcon, w którym był także gitarzysta Patrick Scott, który przez pierwsze dwa lata obsługiwał światła na koncertach Metalliki.

          Wprawdzie te nagrania były najdelikatniej amatorskie, a James walczył w tym czasie z wirusem gardła, ale mimo wszystko była to wówczas najlepsza amerykańska metalowa muzyka. Na kompilacji "Metal Massacre 1" znalazł się utwór "Hit The Lights". O tym, jak bardzo nieznana była wówczas Metallica świadczy okładka, na której wyraźnie napisane jest Metallica. Po nagraniu tych utworów Lloyd opuścił zespół i zastąpił go facet imieniem Mike. został wyrzucony po tygodniu. W styczniu 1982 roku zastąpił go gadatliwy przyjaciel Jamesa, Dave Mustaine, który odpowiedział na ogłoszenie w gazecie. Na basie zaczął grać Ron McGovney, który wówczas mieszkał razem z Hetfieldem i to właśnie James nauczył go gry na tym instrumencie.

          Metallica nadal nie mogła znaleźć gitarzysty rytmicznego więc James, który na pierwszych koncertach tylko śpiewał, zdecydował się na tę rolę. Zanim ukazał się LP "Metal Massacre" Metallice udało się dołożyć trochę partii Mustain'a do tego co nagrał Lloyd. Album "Metal Massacre" ukazał się wiosną 1982 roku i wkrótce całe podziemie słuchało tylko "Hit The Lights" w wykonaniu Metalliki. W tym samym czasie Metallica wystąpiła 14 marca w Radio City, a 26 w Woodstock. Dzień później zagrali w Los Angeles w klubie Whiskey A Go Go przed Saxon. Metallica wzbudziła ogromny entuzjazm, aczkolwiek zespół zagrał wiele cudzych utworów z repertuaru Diamond Head, Savage i Sweet Savage. Szał był spowodowany tym, że prawdopodobnie publiczność nie znała tych utworów i uważała je za kompozycje Metalliki. Pirackie nagrania z tych koncertów stały się bardzo poszukiwane w Europie i choć są bardzo drogie, trudno jest je gdzieś nabyć. Wkrótce potem zespół miał wystąpić wraz z grupą Krokus, ale w ostatniej chwili Krokus zrezygnował z koncertu i Metallica stała się jego główną atrakcją - tak przynajmniej twierdzą biografowie zespołu. Oto co Lars powiedział niemieckiemu fanzinowi Hurricane w 1984 roku: "Denerwuje mnie to, co o nas wypisują. Mieliśmy wówczas zagrać z Krokusem, który w ostatniej chwili wycofał sie z koncertu. Tym samym zostaliśmy sami. Trzeba jednak wiedzieć, że był to występ w małym klubie, nic specjalnego. Ogarnia mnie pusty śmiech, kiedy czytam o tym, co się na ten temat pisze. Wygląda na to, że zagraliśmy wtedy dla 200 tys. ludzi i był to oszałamiający sukces. To nie ma nic wspólnego z prawdą. W rzeczywistości w klubie było mało ludzi, a mass media starały się nas podłączyć do zespołu z topu jakim był Krokus."

          Jak widać prawda jest daleka od fikcji. Historie jakie pojawiają się w biografiach i wywiadach, nigdy nie miały miejsca! Metallica wiedziała bowiem znacznie wcześniej, że koncert grupy Krokus, zaplanowany na 27 marca nie odbędzie się. Można to uznać za kłamstwo, lub niezły numer reklamowy! Nie ulega jednak wątpliwości, że właśnie wtedy wielu ludzi zauważyło Metallikę. Zespół zrobił wielki krok do megasławy. W tym samym czasie w Los Angeles eksplodował pozerski glam rock. Wyglądało na to, że wszyscy plądrowali wówczas kosmetyczki i odwiedzali salony piękności, bo ogromne wrażenie zrobiły nowe zespoły takie jak Ratt i Motley Crue. Nic więc dziwnego, że większość ludzi nie była szczególnie zainteresowana tym, co miała do powiedzenia Metallica. Lars i jego koledzy wystąpili w miejscowym liceum i w chwili, gdy zaczęli grać "Hit The Lights" z 200 ludzi na sali została tylko garstka prawdziwych fanów Metalliki. W kwietniu tego samego roku zespół nagrał kolejne cztery utwory demo na tym samym czterośladzie. Tym razem nagrali lepszą wersję "Hit The Lights" a także takie klasyki jak "The Mechanix", "Jump In The Fire" i "Motorbreath". Nowa wersja "Hit The Lights" pojawiła sie na dodruku płyty "Metal Massacre 1". Wspomniana taśma demo wznieciła prawdziwy pożar w podziemnym światku i zasiała ziarna przyszłej rewolucji związanej z następną taśmą demo. 28 maja Metallica otwierała koncert w Concert Factory w Los Angeles. Obok niej na scenie pojawili się Leatherwolf, August Redmoon (poźniejszy Eden), oraz główna atrakcja Roxy Rollers. Był to jeden z nielicznych występów Metalliki w 5-osobowym składzie. Ulrich grał na perkusji, McGovney na basie, Mustaine na gitarze, Hetfield śpiewał, a Jef Warner, obecnie w Black n Blue grał na gitarze rytmicznej. Problemy zaczęły się wtedy, gdy Jef chciał grać solo na zmianę z Davem, który się na to nie godził. Skończyło się na tym, że Jef wyleciał z zespołu, bo Lars i James uważali, że kiepsko wyglądał na scenie. Jednocześnie wytwórnia High Velocity zwróciła się z propozycją wydania EP-ki zawierającej utwory z kasety demo. Zespół odrzucił tę ofertę z powodów, które będą wyjaśnione później. Drugi krok w kierunku megasławy Metallica uczyniła w lipcu 1982 roku dokonując nagrania taśmy demo "No Life Till Leather". Bardzo możliwe, że ta taśma jest najsłynniejszą taśmą demo w historii heavy metalu. Oprócz ponownie nagranych wymienionych już utworów znalazły się na niej numery "Seek And Destroy", "Metal Militia" i "Phantom Lord". Taśma odniosła wielki sukces rozsławiając nazwę Metallica w znacznie szerszych kręgach tysięcy fanów podziemnej muzyki. Nowa fala brytyjskiego metalu wyznaczyła pewną linię pomiędzy europejskim a amerykańskim rynkiem. Zespoły Twisted Sister, Yesterday And Today, oraz Riot, które nagrały niezłe debiutanckie płyty nie miały żadnej szansy, bo wykończyła je taśma Metalliki. Co ciekawe Metallica brzmiała bardziej europejsko niż grupy europejskie. Nikt nie grał tak szybko i agresywnie jak oni. Dzięki przychylnej prasie holenderskiego pisma Aardschok, Metallica stała się słynna w Holandii.

          Po sukcesie "No Life Till Leather" Metallica otrzymywała wiele ofert od małych wytwórni płytowych takich jak Shrapner Records, której właścicielem był gitarzysta Mike Varney. Metallica pozostawała niewzruszona. Lars komentuje to tak: "Czekaliśmy na ofertę, która zabierze na z Los Angeles. Obecnie niezależna wytwórnia często dołącza swój zespół do gwiazdy na wspólne tournee i nie ma w tym nic specjalnego, ale w 1982 roku było to niemożliwe. Zespoły grały z reguły tylko w miastach z których pochodziły. Duże trasy robili tylko tacy ludzie jak The Scorpions czy Judas Priest. Nie chcieliśmy wpaść w pułapkę, jaką była wytwórnia niezależna, więc czekaliśmy na ofertę od dużej wytwórni, która wyrwałaby nas z Los Angeles." 18 września Metallica znowu zrobiła ważny krok naprzód. Brian Slager organizował festiwal w Keystone w San Francisco, promujący zespoły z kompilacyjnej płyty "Metal Massacre". Miały wystąpić zespoły Bitch, Hans Naughty i Cirith Ungol. Ungol miał problem z transportem i nie mógł dojechać więc w ostatniej minucie wzięto Metallicę. Była to wielka szansa dla zespołu, by wystąpić przed publicznością z Bay Area i tego dnia narodzili się tamtejsi bangersi. Nie ma wątpliwości, że podczas tego koncertu Metallica zmiotła pozostałe zespoły ze sceny. Wprawdzie na koncercie pojawiło się zaledwie 200 osób (grupa Bitch nie była specjalnie popularna w San Francisco), ale Metallica wprowadziła ich w stan osłupienia. Grupa zagrała numery z taśmy "No Life Till Leather" oraz dwa utwory Diamond Head. Podczas koncertu w Los Angeles publiczność była publiczność była bardzo zrelaksowana i jedynie przyglądała się wyczynom gitarzystów na scenie. Inaczej było w San Francisco, gdzie dzieciaki dostawały szału. Był to jeden z powodów, by Metallica dała w okolicach Bay Area jeszcze kilka koncertów.

          Pierwszy właściwy występ miał miejsce pod koniec października, przed grupą Laaz Rockit. Jeff Weller, manager Rockit miał w okolicach San Francisco dobre znajomości i już kilkakrotnie sprowadzał tu Metallikę. 11 listopada Metallica zagrała z Y&T w Woodstock w Los Angeles. Jednakże dopiero dwa tygodnie później, 29 listopada 1982 roku Metallica po raz pierwszy wystąpiła jako gwiazda. Poprzedzała ją tego dnia grupa Exodus, w której występował gitarzysta Kirk Hammet, ale wtedy, było to jeszcze mało ważne. Ważniejsze było to, że Metallica spotkała managera Exodusa, Marka Whitakera, który od tego czasu robił dźwięk na koncertach Metalliki w San Francisco. Nagrania z tych koncertów złożyły się na taśmę "Live Metal Up Your Ass". Od tej pory północna Kalifornia zmieniła swe oblicze!

          Gdzieś w tym samym czasie zespół Trauma koncertował w okolicach Bay Area. Grupa cieszyła się lokalną popularnością dzięki kasecie demo z utworem "Such A Sharne", który później ukazał się na LP "Metal Massacre 2". W sierpniu 1982 roku Trauma wraz z Violation wystąpili w Whiskey A Go Go. Tak się złożyło, że Lars i James byli w tym klubie i zobaczyli najbardziej headbangingowego basistę. Jego nazwisko? Cliff Burton... Jego hippiesowski wygląd: rozszerzone spodnie i długie włosy, szalone zachowanie na scenie, bezkompromisowe podejście do życia i co najważniejsze, wspaniała technika gry na basie uświadomiły im, że jest to muzyk, którego tak długo szukali. Wkrótce zaczęli go kusić ofertami, ale Cliff nie chciał przejść do Metalliki. Podczas częstych wizyt w północnej Kalifornii Lars i James zachwycali się wyglądem, manierami i mistrzowskim graniem Cliffa i błagali go, by przeszedł do Metalliki. Wreszcie pod koniec roku ich stanowczość się opłaciła. Cliff zgodził się do nich dołączyć pod warunkiem, że reszta zespołu musi przenieść się do San Francisco. Cliff nie chciał mieszkać w popieprzonym, kretyńskim Los Angeles. 30 kwietnia Metallica zagrała swój ostatni koncert z basistą Ronem McGovneyem w klubie Mabuhay Gardens. Był to jego ostatni występ z zespołem ponieważ tydzień później jego dziewczyna podsłuchała rozmowę Larsa z Jamesem. Obydwaj podniecali się sposobem grania Cliffa. Tego dnia Ron opuścił zespół bardziej niż trochę wkurzony... Przez 4 lata nie było nic o nim słychać na metalowej scenie. Na początku 1987 roku pojawiła się kaseta demo jego zespołu Phantasm, który sformował z byłym wokalistą grupy Hirax, Katonem De Pena.           Metallica pożegnała się z południową Kalifornią i przeniosła się na Północ. Zaczęło się przewożenie sprzętu do San Francisco, i Boże Narodzenie zastało ich pod adresem 3132 Carlson Boulevard. Zespół rozstawił swoje graty w pokoju Marka Whitakera. Zaczęły się próby utworu "Seek And Destroy" i wtedy nie było już wątpliwości, że Cliff przyłączył się do grupy na stałe. W ciągu kolejnych 6 tygodni wracali często do Los Angeles po częsci sprzętu i rzeczy osobiste. 15-go lutego przeprowadzka została zakończona. Lars i James zamieszkali w pokoju u Marka, a Dave Mustaine wylądował u jego babci. Metallica zamieszkała w San Francisco! Pod koniec lutego zespół nagrał czwartą taśmę demo z utworami "No Remorse" i "Whiplash". 5 marca Metallica zagrała pierwszy koncert z Cliffem Burtonem w The Stone, w San Francisco. Tym samym Metallica otworzyła nowy rozdział swej historii. Już w styczniu 1983 roku do zespołu zadzwonił Johny Zazula, znany w tym biznesie jako Johny Z. Johny był właścicielem dużego stoiska o nazwie Rock'N'Roll Heaven na którym sprzedawał poszukiwane hardrockowe i heavy metalowe płyty, koszulki i inne gadżety. Płyty, które sprowadzał z Europy, stanowiły prawdziwy rarytas dla fanów metalu z Nowego Jorku i New Jersey. Rzecz jasna taśma "No Life Till Leather" trafiła mu w ręce i Johny zrobił wszystko, żeby skontaktować się z zespołem. Legenda głosi, że Johny Z. dosłownie rzucił wszystko i pod wrażeniem muzyki z taśmy postanowił natychmiast znaleźć kontakt z zespołem. Johny był nie tylko właścicielem kramu, ale także po trosze promotorem, który organizował koncerty w okolicach Nowego Jorku takich zespołów jak Raven i Exciter. Chciał on, by Metallica zagrała kilka koncertów na Wschodnim Wybrzeżu. Dla zespołu była to wielka szansa do wyrwania się z Zachodniego Wybrzeża, której nie chcieli zmarnować. Dwa miesiące po telefonie od Johny'ego, w marcu 1983 roku zespół wraz z Whitakerem w roli managera i nagłośnieniowca, przejechał ponad 3 tys. mil i dotarł na Wschodnie Wybrzeże. W czasie tej podróży doszło do jednego wypadku i nie kończących się kłótni. Lars i James postanowili pozbyć się Dave'a. Po dziś dzień nie wiadomo, co było dokładnie powodem wyrzucenia Mustaine'a z zespołu. Być może zadecydował o tym fakt, że Mustaine był ciągle zalany, nawet wtedy, kiedy prowadził samochód. I nic dziwnego, że parę razy wylądowali w rowie.

          Johny Z. ściągnął Metallicę nie tylko po to, by zagrała z grupami The Rods, Vandenberg i Venom, ale także postanowił załatwić im kontrakt płytowy z dobrą wytwórnią. Kiedy zamiar się nie powiódł, założył własną wytwórnię Megaforce Records, po to by móc wydać samemu materiał Metalliki. Zespół nie pojawił się jednak w Nowym Jorku, by podpisać kontrakt z Megaforce, bo wytwórnia ta wówczas jeszcze nie istniała. Przybył na koncerty.

          Napięcie pomiędzy Dave Mustainem a resztą zespołu stawało się nie do wytrzymania. Po raz pierwszy wszyscy byli skazani na swoje towarzystwo, a dotychczas reszta spotykała Dave tylko podczas koncertów i na próbach. Zachowanie Mustaine'a było coraz gorsze. Był pijany i wulgarny. Miał wspanaiały image, ale był kiepskim kumplem. Na jego przyszłości zaważyły dwa fakty. Po pierwsze coraz trudniej było kontrolować jego zachowanie, po drugie Lars i James nie byli przekonani co do jego umiejętności. Jak się można domyśleć, ta sytuacja nie wróżyła mu nic dobrego. Minęło jednak jeszcze trochę czasu, zanim podjęto ostateczną decyzję. Po dotarciu do Nowego Jorku klamka zapadła - Dave Mustaine miał być wykopany z zespołu. Po kilku występach z Vandenberg i The Rods w Queens, w Nowym Jorku odstawiono Mustaine'a na dworzec autobusowy i kazano wracać do San Francisco. Zespół zapewnił już sobie zmiennika, i w chwili kiedy Mustaine jechał do Kaliforni, w drodze do Nowego Jorku znajdował się już Kirk Hammett z grupy Exodus. Polecił go Mark Whitaker. Zespół słyszał go na taśmach Exodusa i nie ukrywając podziwu dla jego umiejętności zaoferował mu występ dokładnie tego dnia, kiedy wyleciał Dave.

          Kirk nie miał wtedy jeszcze zbyt dużo doświadczenia. Grał już na popularnej taśmie z trzema utworami "Whipping Queen", "Death And Domination" i "Warlords" ale lądując w Nowym Jorku znał już cały repertuar Metalliki. Wkrótce przyzwyczaił się do Hetfielda i reszty, grając z nimi koncerty w Massachusetts, New Jersey i Nowy Jorku u boku The Rods, Venom i Motorhead. Później nastąpiły nagrania i pomiędzy 10 a 27 maja 1983 roku Metallica znajdowała się w Barrett Alley Studios w Rochester pracując nad słynnym albumem "Kill 'Em All". Płyta ukazała się pod koniec lipca i oprócz 9 utworów z trzech taśm demo, zawierała niezwykle oryginalne solo na basie Cliffa Burtona, zatytułowane "(Anasthesia) Pulling Teeth". Od razu było wiadomo, że to klasyczny album. Takie wersy jak: "Nie ma życia bez skóry, dzisiaj damy prawdziwego czadu" i "Wal głową w scenę, tak jak nigdy dotąd" zaczęły nową modę w metalowych tekstach. Płyta ukazała się w Ameryce nakładem Metaforce, a w Europie dzięki MFN i Roadrunnerowi. Dosłownie stawano na głowie, by sprowadzić zespół do Europy, na Festiwal Aardschok, ale nic z tego nie wyniknęło, bo Johny Z. miał inne plany. Postanowił wysłać Metallicę na trasę z innym ważnym zespołem Megaforce, Raven. Ta brytyjska grupa z New Castle opóściła ponure krajobrazy północnej Anglii po sukcesie jaki odniosła w krajach Beneluksu. Wydana przez Neat Records, a wyprodukowana przez Michaela Wagenera, trzecia płyta "All For One" zyskała dobre recenzje i licząc na sukcesy w Ameryce, Raven przeniósł się do New Jersey.

          Pod nazwą "Kill 'Em All For One" ruszyła pierwsza duża trasa zaaranżowana przez niezależną wytwórnię. Chodzi o Metallicę i Raven. W tym momencie Zazula był nie tylko szefem wytwórni płyt. Jego Megaforce rozstało się, a nazwisko stało się bardzo popularne w podziemnym światku. Ta trasa dodała mu tylko mistycznego blasku. Rozpoczęła się 27 lipca w New Brunswick, a skończyła 3 września w San Francisco, wyprzedanym koncerten w The Stone. W sumie odbyło się ponad 30 koncertów.

          Lars: "Z perspektywy czasu muszę stwierdzić, że ta trasa była niczym w porównaniu do tego co robimy teraz, ale wówczas i tak byliśmy bardzo szczęśliwi, że udało nam się na nią ruszyć. Podróżowaliśmy w szóstkę w małym autobusie po całym kraju, bez względu na warunku atmosferyczne. Mimo wszystko byliśmy szczęśliwi, bo była to pierwsza tego typu trasa, niezależnego, metalowego zespołu. Tym samym urzeczywisniły się nasze marzenia."

          Ta trasa nie była łatwa. Metallica musiała stawiać czoła nadpobudliwym fanom, a ponadto ryzykowała swoim życiem w konfrontacji z ludźmi z Oklahomy, którzy zapewne nie mieli w swojej kolekcji płytowej LP "Kill 'Em All" i w pewnym momencie postanowili nauczyć ten długowłosy zespół odpowiedniego respektu. Widząc co się święci Metallica zeszła im z oczu i szybko wróciła do San Francisco kończąc tournee porywającym koncertem "The Stone".

          Trzeba zauważyć, że już wtedy fani metalu z Bay Area, szaleli na punkcie zespołu. Przywódcami tego ruchu byli Ron Quintana, który prowadził własny radiowy show KUSF oraz własną gazetę Metallica, nie, przepraszam, Metal Mania oraz Rich "Banger" Burch, który wymyślił słynny slogan "Walnij w łeb, który nie wali".

          Metallica była bardzo dumna z tego, że stała na czele tego szaleństwa. Kilka kolejnych miesięcy upłynęło jej na pobycie we Frisco i pracy nad drugim albumem "Ride The Lightning". W grudniu 1983 roku zespół znowu przeniósł się do New Jersey, gdzie zamieszkał u tamtejszego fana hardrocka zwanego Metal Joe. W ciągu tygodnia zespół pracował nad nowymi utworami. Tak powstały "Fade To Black", "For Whom The Bell Tolls" i "Trapped Under Ice". W soboty i niedziele Metallica grała koncerty w Chicago, New Jersey, Milwaukee i Nowym Jorku, a wspomagał ją Antrax. Była to okazja do przedstawienia nowego materiału w postaci utworów "Ride The Lighning", "Fight Fire With Fire", "Creeping Death" oraz numeru "When Hell Freezes Over", który pojawił się później jako "The Call Of Ktulu". Po ostatnim koncercie Metallica miała pecha, bo skradziono jej z ciężarówki cały sprzęt. Uratowały się tylko gitary, bo zespół zabrał je ze sobą do hotelu.

          W tym samym czasie Metallica dostała propozycję zagrania koncertów w Europie z Venomem na trasie "Seven Dates Of Hell". Wówczas Venom był królem metalowego podziemia. Mówiło się o tym zespole niesamowite rzeczy, i nic dziwnego, że każdy chciał go obejrzeć. Metallica nie zastanawiała się długo nad przyjęciem tej propozycji.

          Metallica zjawiła się w Europie i wystąpiła w Szwajcarii, Niemczech oraz Belgii, a także na Festiwalu Aardschok w Zwolle, dokładnie 11 lutego 1984 roku. (Potwierdzeniem tego jest wewnętrzna okładka LP "Ride The Lightning".) Ten koncert był krokiem milowym w karierze zespołu, który nigdy dotąd nie grał na oczach 5 tys. ludzi. Pomimo zdenerwowania Metallica przybyła, zagrała i podbiła tłum entuzjastycznych Holendrów.

          Z okazji tej trasy MFN wydał maksisingiel "Jump In The Fire". Na jego drugiej stronie znalazły się koncertowe wersje "Seek And Destroy" i "Phantom Lord". Tak naprawdę, nie były to wcale koncertowe nagrania. Do studyjnych nagrań dołożono tylko reakcje publiczności. Pomimo sukcesu w Europie zespół nie bardzo wierzył w powodzenie w Ameryce. Metallica uważała, że z wokalnymi umiejętnościami Jamesa Hetfielda nie zawędruje wysoko, więc zaczęły się poszukiwania kogoś, kto mógłby go zastąpić.

          Głównym kandydatem do objęcia tej roli był John Bush, ale wokalista The Armoured Saint nie chciał opuścić macierzystego zespołu, tym bardziej, tym bardziej, że właśnie wtedy podpisał on kontrakt z wytwórnią Chrysalis. Przez ponad roku kuszono Busha, ale bez rezultatu. W końcu zdecydowano, że James będzie nadal wokalistą i gitarzystą.

          Po sukcesie odniesionym w Aardschok, zespół pojechał do Kopenhagi, gdzie w pomieszczeniach należących do Mercyful Fate kontynuował prace nad nowym albumem. Póżniej przeniósł się do mieszczącego się w tym samym budynku studia Sweet Silence, by zacząć nagrania z producentem Flemmingiem Fasmussenem. W tym czasie pojawiła się plotka, że LP "Ride The Lightning" nie będzie tak ostry jak album "Kill 'Em All". Publiczność znała już niektóre utwory prezentowane na trasie z Venomem. Plotka mówiła, że na nowej płycie znajdzie się BALLADA. W połowie sesji nagraniowej zespół udał się do Anglii, bo wytwórnia MFN zorganizowała trasę z grupą The Rods. Ponadto w tej składance był też Exciter. Nazwano ją "Hell On Earth".

          Rzeczywiście było to prawdziwe piekło na ziemi. Kiedy Exciter i Metallica dotarli do Londynu, okazało sie, że trasa została odwołana. Bilety nie szły i promotorzy nie chcieli ryzykować swoich pieniędzy. Jako że studio w Danii było w tym czasie zarezerwowane przez kogoś innego, Metallica pozostała w Anglii, gdzie jej fani koniecznie chcieli ją zobaczyć. Załatwiono dwa koncerty w klubie Marquee, 14 i 27 marca. Bilety sprzedano bez problemów i w tym momencie przyszłość Metalliki w Anglii jawiła się w różowych kolorach. W dobrych humorach zespół powrócił do Kopenhagi, by dokończyć nagrywanie płyty. Potrwało to dłużej niż się spodziewano. (Czy można się dziwić? Można tam pić 24 godziny na dobę, a Lars, który się tam urodził i wychował, znał wszystkie odpowiednie miejsca.) Nagrania skończyły się tak, że zespół zdążył później na cztery koncerty z Twisted Sister. Trzy z nich odbyły się w Holandii, gdzie grupa cieszyła się wielką popularnością. Chodzi o Leiden, Oldenzaal (tu z Warlockiem) i Zwaagwesteinde. Czwarty koncert miał miejsce 7 czerwca we Frankfurcie. Wytwórnia Bronze wykazała chęć podpisania długoterminowego kontraktu z Metalliką. W gruncie rzeczy ludzie z Bronze byli tak pewni swego, że pojawili się na festiwalu Heavy Sound w Poperinge w Belgii (oprócz Metalliki wystąpili tam Motorhead, Twisted Sister, Mercyful Fatej). Bronze pokazywał nawet ludziom z prasy okładkę płyty "Ride The Lightning".

          Metallica myślała jednak o czymś innym i właśnie tego dnia wycofała się z umowy. Brytyjska prasa pośpieszyła się i podała oficjalną informację o kontrakcie z Bronze. Po tym festiwalu zespół wrócił do Ameryki i zaczął prezentować różnym ważnym ludziom gotową taśmę z płytą "Ride The Lightning".

          Metallica odwiedziła też biuro Q Prime Management, które prowadziło dwóch bardzo zdolnych ludzi - Peter Mensch i Cliff Burnstein. Spodobało im się to co usłyszeli i obaj wyrazili zainteresowanie zespołem. Metallica też chciała z nimi pracować. Q Prime uchodzi bowiem za jeden z najlepszych managementów na świecie, który potrafi wprowadzać nowe zespoły na rynek i dochodzić z nimi do szczytu. To właśnie Mensch i Burnstein zrobili z The Scorpions, AC/DC, Aerosmith i Deff Leppard - megagwiazdy. Burnstein wybrał się na koncert w Roseland Ballroom w Nowym Jorku, gdzie Metallikę wspomagali Antrax i Raven. To co zobaczył zrobiło na nim wrażenie. W tym samym czasie ukazał się nowy album Metalliki "Ride The Lightning" i w krótkim czasie rozszedł się na całym świecie w ilości ponad 100 tys. egzemplarzy. Metallica chciała się wówczas rozstać z Johnym Z. i jego wytwórnią Megaforce, ale zgodnie z kontraktem, miała nagrać dla tej firmy jeszcze trzy płyty. Próba uwolnienia się z tego kontraktu groziła poważnymi komplikacjami prawnymi. Nadal pamiętam miliony rozmów, które godzinami prowadził Lars z hotelu Verhuysen, a jeszcze wcześniej z hotelu w Paryżu (Metallica grała tam 29 i 30 sierpnia na festiwalu Breaking Sound). Lars konferował ze swoim nowym managerem Burnsteinem, próbując uwolnić Metallikę z niewygodnego haczyka. Po raz ostatni na wspomnianym festiwalu w roli managera pojawił się Mark Whittaker. Nowy management zastąpił go Big Mickiem.

          K. J. Doughton, który prowadził teraz z wprawą fan club Metalliki, zasugerował by jeden z szefów wytwórni Elektra, Mike Alago ruszył sie na koncert Metalliki i zobaczył czterech Kalifornijczyków w akcji. Po koncercie pojawiła się natychmiast oferta. Z pięciu różnych propozycji od dużych wytwórni, ta ze strony Elektry była finansowo i dystrybucyjnie najlepsza. Wkrótce po raz drugi wydano LP "Ride The Lightning". Z pomocą prawników ustalono, że Johny Z. może wytłoczyć tylko 70 tys. egzemplarzy tej płyty na rynek amerykański. Późniejsze ogłoszenia, które mówiły o sprzedaży ponad 100 tys. egzemplarzy, potwierdziły przypuszczenia, że Johny Z. przekroczył nakazany limit.

          W czerwcu 1984 roku w sali Mabuhay Gardens w San Francisco Metallica wystąpiła pod nazwą The Four Horsemen i było to jedno z niewielu publicznych wystąpień zespołu w tym roku. Było to związane z faktem, że Metallica skoncentrowała się na swojej pierwszej dużej europejskiej trasie, która zaczęła się 18 listopada w Paryżu. Jej finał miał miejsce 20 grudnia w prestiżowej sali Lyceum w Londynie.

          Z reguły na każdym koncercie zjawiało się 1300 fanów. Zespół nie miał już wątpliwości, że nie potrzebuje nowego wokalisty. Po wielu ubiegłorocznych koncertach i sesjach nagraniowych, James uwierzył w swe możliwości pozwalające mu na bycie liderem grupy. Korzystając ze wspólnej trasy z grupą Tank MFN wydał EP "Creeping Death". Na drugiej stronie znalazły się dwie obce kompozycje - "Am I Evil" grupy Diamond Head i "Blitzkrieg" zespołu o tej samej nazwie. Były to utwory, które Metallica często grała w początkach swojej działalności. Ta płytka rozeszła się w Europie w niebywałej ilości 100 tys. egzemplarzy. By uczcić to wydarzenie wydano jeszcze 3 tys. egzemplarzy na specjalnym złotym winylu. Wydawnictwo to stało się wielkim rarytasem dla fanów także z faktu, że na okładce popełniono błąd pisząc "Blitzkreig" zamiast "Blitzkrieg". A skoro mówimy o błędach, to na płycie "Ride The Lightning" wydrukowano tytuł "For Whom The Bells Toll" zamiast "For Whom The Bell Tolls". Tylko wytwórnia Elektra nie popełniła tego błędu.

          Jesteśmy w roku 1985 i po zasłużonych wakacjach zespół odbył 3,5 miesięczne tournee po Stanach. Połowę trasy Metallica grała z W.A.S.P. zmieniając się z nimi w roli lidera, a otwierała koncerty grupa Armoured Saint. Później W.A.S.P. przeniósł się na trasę z Iron Maiden pozostawiając Metallikę samej sobie. Sierpień i wrzesień 1985 roku to czas festiwali. 17 sierpnia na festiwalu Monsters Of Rock w Donington, Metallica występuje pomiędzy dwoma ugrzecznionymi zespołami - Ratt i Bon Jovi. Narażając się publiczności, James Hetfield wygłosił przemowę, w której stwierdził, czego można się po koncercie Metalliki spodziewać: "Jeżeli przyszliście tu by zobaczyć kolorowe ciuchy ze spandexu i makijaże czy jakieś inne gówna i czekacie na słowa rock'n'roll baby w każdej piosence, to my nie jesteśmy waszym pieprzonym zespołem." Ten koncert otworzył Metallice drzwi do wielkiej kariery w Anglii. W ciągu następnego miesiąca liczba sprzedanych płyt podwoiła się.

          Tydzień później Metallica była już w Oakland w stanie Kalifornia, występując przed rzeszą 90 tys. fanów na festiwalu The Day On The Green. Oprócz nich na scenie pojawili się Y&T, Scorpions i Yngwie Malmsteen z Rising Force. Następnego dnia Lars Ulrich był już w drodze do Kopenhagi, gdzie zaczynał nagrywanie perkusji na nowy album. Tydzień później dołączyła do niego reszta zespołu i zaczęła się praca nad trzecią płytą. Jak zwykle sesje nagraniowe były przerywane występami w Europie. Metallica zagrała na festiwalu Metal Hammera w Loreley w Niemczech 14 września. Wtedy zagrali nowy utwór "Disposable Heroes" i było to jedyne wykonanie tego kawałka w Europie. Zespół był uwięziony w Kopenhaskich studiach do 27 grudnia pracując nad LP "Master Of Puppets". Później muzycy udali się do domu, by zagrać w Sacramento z Y&T jeszcze w 1985 roku i zacząć 1986 koncertem z Exodusem, Metal Churchem i Megadeth w sali Civic Centre w San Francisco. W styczniu zespół wraz z Michaelem Wagenerem miksował w Los Angeles płytę "Master Of Puppets", a później Lars udał się na spotkania z dziennikarzami w całej Europie. W tym czasie James jako perkusista i Cliff grali sobie w różnych klubach pod nazwą Spastic Children. W zespole tym znaleźli się też wokalista Fred Cotton i gitarzysta Jack McDaniel. Miesiąc później James i Lars wybrali się na krótkie wakacje na Bahama, tuż przed ukazaniem się "Master Of Puppets". Po trzech falstartach album ten ukazał się wreszcie na początku marca. Z tej okazji odbyło się specjalne przyjęcie z fantastycznym jedzeniem w domu rodziny Hammetów. W ramach promocji tej płyty w Ameryce Metallica ruszyła 27 marca 1986 roku na wspólną trase z Ozzy Osbournem. Tym razem było to długie tournee i potrwało do 3 sierpnia. Sprzedaż LP "Master Of Puppets" na całym świecie potwierdziło gwiazdorski status zespołu. Grając co wieczór przed entuzjastycznie nastawioną publicznością Metallica podbiła serca fanów i wkrótce nowa płyta zyskała miano złotej, bo sprzedano jej ponad pół miliona egzemplarzy! Podczas trasy po Ameryce Ozzy zrobił sobie krótką przerwę na parę koncertów w Japonii. Korzystając z wolnego czasu Metallica udała się na dwa koncerty do Europy, występując 5 czerwca w Wvaskyla w Finladii, a następnego dnia na festiwalu w Roskide. Później szybko wróciła do Stanów.

          Właśnie wtedy zaczęły się przygody Jamesa Hetfielda z deskorolką. 26 czerwca na krótko przed występem w Evansville, James złamał sobie przegub próbując jechać z góry. Musiano odwołać ten występ, a podczas następnych koncertów James był tylko wokalistą z ręką na temblaku. Na gitarze zastąpił go techniczny Kirka - John Marshall (teraz w Metal Church). Nocą 26 John nauczył się wszystkiego co ma grać w pokoju Jamesa, bo dotychczas znał tylko partie Kirka.

          10 września Metallica była znowu w Anglii, a wspomagał ją Antrax. Oba zespoły wystąpiły w sali Hammersmith Odeon w Londynie. Metallica wykazała, że jest gwiazdą wielkiego formatu, zaś Antrax deptał jej po piętach. Niestety wkrótce nastąpiła tragedia.

          Po koncercie 26 września w Solnahallem w Sztokholmie zespół wsiadł do autobusu zmierzającego do Kopenhagi. Kierowca autobusu zasnął za kierownicą, autobus wpadł do rowu, a basista Cliff Burton został wyrzucony przez okno. Na nieszczęście autobus przewrócił sie na niego. Cliff zamarł na miejscu... Cała ekipa Metalliki, podobnie jak wszyscy ludzie z heavy metalu razem z publicznością byli zaszokowani tym wypadkiem. James, Kirk i Lars, który złamał palec u nogi, byli tym wypadkiem szczególnie wstrząśnięci. Stracili w nim nie tylko świetnego basistę, ale również bliskiego przyjaciela. Zespół natychmiast wrócił do Ameryki, by zastanowić się nad przyszłością. Przez chwilę mówiło się, że grupa przestanie istnieć, ale po żałobie zespół oznajmił tak, jak w tekście utworu "Whiplash": "Nigdy się nie wycofamy, nigdy nie przestaniemy grać, bo nazywamy się Metallica."

          Zaczęły się przesłuchania kandydatów na basistę. Jednym z faworytów był Willy Lange z Laaz Rockit, ale wolał on zostać ze swoimi przyjaciółmi. Wtedy zespół zwrócił uwagę na Jasona Newsteda z coraz bardziej popularnego zespołu Flotsam And Jetsam z Phoenix w stanie Arizona. Grupa ta właśnie wydała obiecujący, debiutancki album "Doomsday For The Deceiver", dla wytwórni Metal Blade. Po sprawdzeniu jego muzycznych, a później alkoholowych zdolności Jason został przyjęty do zespołu. Metallica zagrała pierwszy koncert z Jasonem 8 listopada 1986 roku w Country Club w Los Angeles. Tego dnia na widowni była dziewczyna nieżyjącego Cliffa Burtona... Fani Metalliki zaakceptowali Jasona natychmiast. Po tym koncercie zespół udał się na pięć występów do Japonii.

          15 listopada 1986 roku Metallica wraz z grupą Metal Church zaczęła trasę po Kanadzie i północno-wschodniej Ameryce. Niemalże dokładnie 6 lat wcześniej Lars po raz pierwszy pojawił się w Ameryce. Pod koniec roku przypomniała o swoim istnieniu formacja Spastic Children. Wystąpiła w San Francisco, a Kirk Hammet zastąpił na basie zmarłego Cliffa Burtona. Na początku następnego roku Metallica wybrała się do Europy, by dokończyć odłożoną wcześniej trasę. Zaczęła od Skandynawii. Sesja nagraniowa uniemożliwiła przybycie grupie Antrax, ale na trasie zjawił się Metal Church. Najważniejszy koncert tego tournee miał miejsce znowu podczas Aardschok Festival w Zwolle, gdzie stawiło się 7 tys. fanów. Po raz pierwszy zespół odwiedził także Europę Wschodnią występując dwukrotnie w Katowicach. Trasa zakończyła się 13 lutego koncertem w Gothenburgu w Szwecji. Pierwotnie zespół miał tam wystąpić 10 stycznia, ale koncert przełożono, bo ciężarówki ze sprzętem utknęły w Danii ze względu na złą pogodę. W tym czasie Metal Church musiał wracać już do Stanów i zastąpił go King Diamond.

          Ostatnim utworem wykonanym podczas tej trasy był numer "Last Caress" z repertuaru grupy The Misfits, który później ukazał się na płycie. W międzyczasie James Hetfield ciągle spragniony nowych wyczynów złamał sobie rękę na deskorolce. Tym razem była to poważna kontuzja i jej wyleczenie trwało bardzo długo. W pewnym momencie wyglądało na to, że z powodu tego wypadku Metallica nie wystąpi na festiwalu Monsters Of Rock, ale udało się. W sumie podczas koncertów w Donington, Norymberdze i Pforzheim obejrzało ich 200 tys. ludzi. Tuż przed występem w Donington, Metallica zagrała owiany już legendą koncert w londyńskim klubie "100". Pojawili się wtedy pod nazwą Damage Inc, a sprzedaży biletów na Oxford Street towarzyszył ogólny chaos. Klub mógł pomieścić kilkaset osób, a chęć kupienia biletów zgłosiło kilka tysięcy fanów. W tych samych dniach ukazał się mini album z pięcioma utworami "The 5.98 EP Garage Days Re - Revisited". Na płycie znalazły się nowe wersje następujących utworów: "Crash Course In Brain Surgery" (Budgie), "Helpless" (Diamond Head), "Last Caress" / "Green Hell" (Misfits), "The Small Hours" (Holocaust) i "The Wait" (Killing Joke). W Angli na tej płycie opuszczono nagranie Killing Joke, żeby EP mogło trafić na listy singlowe. W Niemczech wersja z pięcioma utworami dotarła do 16 pozycji na liście albumów. Po Pforzheim Metallica wróciła do Ameryki, gdzie wcześniej, 8 sierpnia, po 72 tygodniach obecności, album "Master Of Puppets" opuścił tamtejsze listy przebojów.

          Przez następne kilka miesięcy zespół oglądał kasety video przysyłane przez fanów, by wybrać odpowiednie kawałki na pierwszą oficjalną kasetę Metalliki. Lars i jego przyjaciele zawsze twierdzili, że są przeciwni nagraniom na video, bo ich zdaniem pogorszyłoby to stosunki pomiędzy zespołem a fanami. Cała grupa uważała, że byłoby to używanie potęgi telewizji na ludziach, co byłoby wbrew ich naturze. Coś takiego "oderwałoby" zespół od rzeczywistości. 4 grudnia pojawiła się w Ameryce kaseta video "Cliff 'Em All". Był to zbiór różnych fragmentów koncertów i scenek prywatnych z lat 1982-86, nakręconych amatorskimi kamerami video. (Tytuł jest hołdem dla Cliffa, który w tym czasie występował w zespole). Dźwięk był autentyczny, a zdjęcia nie najlepszej jakości, ale kogo to obchodziło. Fakt jest faktem, że każdy milimetr taśmy był wypełniony niebywałą ekspresją. To było wręcz nieprawdopodobne, ale z drugiej strony sprawa była zupełnie jasna - zgromadzony materiał pokazywał prawdziwe oblicze fanów Metalliki. 10 października płyta "5.98 EP" dotarła do pierwszej trzydziestki na amerykańskiej liście przebojów i parę miesięcy później zyskała status złotej. Dwa miesiące po wydaniu kasety "Cliff 'Em All" otrzymała ona miano złotej, a potem platynowej. Pod koniec 1988 roku była to najlepiej sprzedająca się kaseta video w Ameryce! "Oni wydali na to mniej niż 1000 dolarów i wkrótce potem kaseta była już potrójnie platynowa. Dźwięk jest beznadziejny i czasami widać, że ktoś przechodzi tuż przed kamerą! Nie mogę pojąć, dlaczego ludzie to kupują!" Często słyszało się takie komentarze od ludzi z innych zespołów. Czym to było spowodowane? Ano byli tacy, którzy wydali ponad milion dolarów na video i w porównaniu z "Cliff 'Em All" jest to klops. Może rozwiązanie leży w tym "oderwaniu się od ziemi", bo Metallica stoi mocno na twardym gruncie. Zdjęcia wykorzystane na ich kasecie mogły być zrobione, albo zostały zrobione przez Ciebie i Twoich znajomych! Innymi słowy zrobili je normalni ludzie, dlatego są autentyczne, prawdziwe i nie do podrobienia. Pieniądze z kasety spływały do banku na konto Four Bankman, a raczej Horseman, a w międzyczasie Cudowna Czwórka ruszała już głowami, pisząc utwory do nowego albumu. W tej pracy pojawiły się nowe elementy - nowe studio i nowy producent.

          19 stycznia 1989 roku producent Mike Clink (ostatnio pracował z Guns'N'Roses) po raz pierwszy ruszył ręką w stronę miksera w studio One On One w Los Angeles. Tak zaczęło się nagrywanie LP "...And Justice For All". Po dwóch miesiącach pracy wszyscy doszli do wniosku, że trzeba to zrobić od nowa. Pozostało tylko kilka rzeczy: niektóre podkłady perkusyjne do "The Shortest Straw" i "Harvester Of Sorrow" oraz kilka cudzych kompozycji ("The Prince" i "Breadfan"), które ukazały się na drugich stronach singli. Zespół doszedł do wniosku, że nadszedł najwyższy czas, by zamienić Clinka na wiernego Flemminga Rasmussena. Wraz z tym wszystko nabrało rozpędu i 9 maja utwory były gotowe.

          23 i 24 maja w klubie Troubador w Hollywood wystąpiła grupa The Frayed Ends. Ci, którzy byli na tyle przytomni by przewidzieć, że The Frayed Ends to Metallica, która przygotowywała się do amerykańskiej trasy The Monsters Of Rock, przeżyli niezapomniane chwile. Trzy dni później, 27 maja karawana z The Monsters Of Rock ruszyła z miasta East Troy z Wisconsin. Karawana składała się z Kingdom Come, Metalliki, Dokkena, Scorpions i Van Halen (w takiej też kolejności zespoły występowały na scenie). Metallica pojawiała się na estradzie na podwieczorek. Taka dziwna pora pozwalała, by Kirk Jason robili psikusy Georgowi Lynchowi, zaś Lars i James zaraz po koncertach wracali do Nowego Jorku nowo kupionym samolotem. Tam czekała już na nich słynna para Steve Thompson i Michael Barbiero, którzy miksowali nowe dzieło Metalliki. Trasa The Monsters Of Rock nie należała do udanych. To się zdarza jeśli koncertuje się dwukrotnie w tym samym miejscu, bo zwyczajnie brakuje na to amatorów. W najgorszych przypadkach kilka koncertów odwołano, a zespoły zaczęły winić się nawzajem za te niepowodzenia. Metallica zdała sobie wtedy sprawę, że dobrze jest czasami rozpoczynać koncert.

          Pod koniec lipca okazało się, że LP "Master Of Puppets" przekroczył w Ameryce platynowy nakład, co uznano za dobry omen przed nową płytą. Po wielu przesunięciach terminu wydania płyty i decyzji, że będzie to podwójny album, 5 września w Europie ukazała płyta "...And Justice For All". Tydzień wcześniej poprzedził ją maxisingiel "Harvester Of Sorrow".

          Wkrótce, 11 września, rozpoczęła się koncertem w Budapeszcie kolejna, europejska trasa. Ogromny posąg bogini Sprawiedliwości miał rozlecieć się na części, co oznaczałoby początek tournee Damaged Justice, ale pierwszego dnia ta sztuka nie bardzo się udała, bo ekipa techniczna montowała posąg jeszcze w chwili kiedy miał spektakularnie pękać. Następne koncerty miały miejsce w Zurichu i we Włoszech. Później Metallica dołączyła do trasy The Monsters Of Rock i wystąpiła u boku Iron Maiden w Hiszpanii i Francji. Przed trasą po Anglii, 24 września, Metallica spotkała w Edynburgu grupę Danzing. Punktem kulminacyjnym 13 występów w Anglii, były trzy pod rząd koncerty w londyńskiej sali Hammersmith Odeon. Potem Metallica udała się do Kopenhagi, gdzie czekała już grupa Queensryche i razem zaczęto europejskie tournee. W między czasie nowa płyta doszła do pozycji nr 6 na amerykańskich listach przebojów. Następnie były koncerty w Skandynawii i w Europie środkowej, a całość zakończyła się w Leiden w Holandii. Tam też świętowano złotą i platynową płytę w Ameryce i wydanie pierwszego amerykańskiego singla "Eye Of The Beholder". Oficjalnym drinkiem na trasie był Jagermeister.

          Po kilku dniach przerwy zaczęła się koncertowa "walka" w Ameryce. 15 listopada rozpoczęła się Damage Justice American Tour koncertem w Toledo w stanie Ohio. Przed Metalliką wystąpił Queensryche, bo oba zespoły wróciły razem z Europy. Listopad i grudzień upłynął na koncertach w Ameryce. 6 stycznia zespół filmował sceny do video "One" w Los Angeles, choć dzień wcześniej grał dwa koncerty w Long Beach Arena. Amerykańska trasa trwała jeszcze przez 10 dni stycznia i w tym czasie ukazał się singiel "One". Kulminacyjnym momentem tej trasy był występ 5 lutego w Dallas w sali Reunion Arena. Koncert ten był transmitowany na cały kraj przez radio i właśnie z niego pochodzą utwory "For Whom The Bell Tolls" i "Welcome Home", które ukazały się jako strony "B" na europejskich wydaniach maxisingla "One". Następnie odbyła się cała masa koncertów. Jason zawsze z dumą opowiada wszystkim, że kiedy byli na tej trasie zamykał oczy, puszczał w ruch globus i zatrzymywał go palcem, a potem pytał swojego managera, czy może w tym miejscu zorganizować koncert. Jego palec zatrzymywał sie w Kanadzie, Nowej Zelandii, Australii, Japonii, na Hawajach i Alasce, a potem znowu w Kanadzie... (Takie ciągłe przenoszenie się jest niewątpliwym rezultatem ustalania trasy "na szybko".)

          Cofnijmy się teraz w czasie. Po wspomnianym koncercie radiowym Metallika miała inną okazję trafienia do wszystkich amerykańskich domów. Zespół został nominowany do nagrody Grammy Award w kategorii Najlepsza Grupa Heavy Metal i z tego powodu miał wystąpić na żywo, podczas uroczystości przekazywanej telewizyjnie na cały świat. Innymi kandydatami do tej nagrody byli: AC/DC, Jane's Addiction, Iggy Pop i Jethro Tull. Wszyscy stawiali na Metalikę i wytwórnia Elektra przygotowała już specjalne stikery "Grammy Award Winners", które miały ukazać się na okładce nowej płyty. Metallica nie była wcale taka pewna zwycięstwa, ale skoro wszyscy im gratulowali z góry, zespół też w to uwierzył. Specjalne jury, złożone z 4 tys. członków Akademii uznało, że najlepszym hardrockowym i heavy metalowym zespołem 1989 roku było... Jethro Tull! Co było w tym wszystkim jeszcze bardziej idiotyczne, to fakt, że Jethro Tull nie spodziewając się tej nagrody, nie przybyli na ceremonię! Czego należało się wówczas spodziewać po The Four Gangsters? Ostrych wypowiedzi i przemocy fizycznej? Nic z tych rzeczy! Na stikerach słowo "zwycięzcy" zostało zastąpione słowem "przegrani". Lars stwierdził: "Cóż, muszę przyznać, że byliśmy zawiedzeni. Każdy woli wygrywać, niż przegrywać, ale ucieszyliśmy się z samej nominacji i szansy wystąpienia w telewizji. Dziwnie gra się przed publicznością złożoną z 3 tys. ludzi we frakach. W pierwszym rzędzie zauważyliśmy Whitney Houston, która siedziała obok Milesa Davisa, oraz burmistrza Los Angeles i Steviego Wondera, który cały czas kiwał rytmicznie głową." Zrobieni w konia po raz pierwszy The Four Losers odbili sobie to wszystko w następnym roku, kiedy dostali Grammy za "One". Rok później wygrali też w kategorii heavy metal.

          Po koncercie dla ważniaków Metallica natychmiast wróciła do swoich prawdziwych fanów. Amerykańska trasa trwała nadal, a video "One" zaczęło gościć w telewizji i było sprzedawane pod tytułem "2 Of One". Przysięgając, że nigdy nie zrobią takiego video jak wszyscy, Metallica nakręciła "One" we własnym, niepowtarzalnym stylu. Pomysł zarówno dla video jak i utworu, został zainspirowany książką Daltona Trumbo "Johny Got His Gun". Jest to historia żołnierza, którego przywieziono do szpitala po wybuchu bomby i amputowano mu tam nogi i ręce. Nie mogąc się właściwie porozumiewać, żołnierz błaga, by pozwolono mu umrzeć, bo nie chce żyć jak maszyna. Sukces został zagwarantowany ciągłymi prośbami o to video w MTV. Doszło do tego, że "One" zostało video tygodnia w tym samym czasie, kiedy video Madonny (przepraszam, że nie pamiętam tytułu) podobno odnosiło skandaliczny sukces. 18 sierpnia "One" zyskało status platynowej płyty w USA.

          Jak stwierdziłem wcześniej, rok 1988 charakteryzował się bardzo długą światową trasą, wydaniem różnych utworów z albumu "...And Justice For All" oraz sporą ilością nagród. "...And Justice For All" zyskało status podwójnej platyny, a płyty "Kill 'Em All" i "Ride The Lightning", wydane razem z dodatkowymi utworami, też osiągnęły platynowy nakład. Ponad wspomniane już single, fani powinni wiedzieć, że Metallica wydała w 1989 roku "One" na singlu CD z koncertową wersją "Seek & Destroy" oraz na normalnym singlu z plakatem. Ukazał się też maksisingiel w czarnej okładce zawierający "One" w wersji demo i koncertowe nagrania "Creeping Death" oraz "For Whom The Bells", do którego dołożona była broszura z dziennikiem trasy. W Japonii ukazał się ukazał się CD zawierający utwory "One, One" wersja demo, "Breadfan" oraz nagrane na żywo "For Whom The Bells" i "Sanitarium". Specjalna pudełkowa płyta "The Good, The Bad And The Live" upamiętniła szósty rok kariery zespołu. Znalazły się na niej wszystkie single plus nowe wersje "Harvester Of Sorrow", "Breadfan" i "One", nagrane na żywo w Seattle 29 i 30 sierpnia 1989 roku.

          Podczas tak długiej trasy, dzieciaki zabawiały się robieniem psikusów towarzyszącym im zespołom, takim jak: The Cult, Queensryche i Faith No More. Lars wspomina: "21 kwietnia graliśmy ostatni koncert z Queensryche. Byliśmy z nimi na trasie przez osiem miesięcy i ostatniego wieczora zawsze próbuje się zrobić jakiś numer. Chcieliśmy wymyśleć coś zupełnie nowego, a nie taki stary patent, jak zrobił Ozzy, który kazał technice zdejmować nasz sprzęt w trakcie naszego występu. Chcieliśmy wyciąć Queensryche numer bez przeszkadzania im w graniu. Przez 45 min. robiliśmy numery w każdym kawałku. Podczas jednego utworu zrzuciliśmy z góry 1500 piłeczek pingpongowych. W innym zorganizowaliśmy wybuchy w najmniej oczekiwanych miejscach. Najśmieszniejszy numer miał miejsce podczas ostatniej piosenki. By go zrozumieć trzeba pamiętać, że Queensryche bardzo dbają o swoją kondycję fizyczną i ćwiczą codziennie. Dlatego też wysoko nad perkusją zorganizowaliśmy występ męskich stripteaserów umazanych w oleju. 15 tys. ludzi przyglądało się temu podczas numeru "Eyes Of A Stranger", ale zespół zauważył to dopiero w połowie numeru, bo wszystko odbywało się wysoko nad nimi!" The Cult zostali obrzuceni 500 złotymi rybkami, ale to już zupełnie inna historia. Ostatni koncert miał miejsce 8 października w San Paulo w Brazylii, po którym zespół udał się na zasłużony odpoczynek. Metallica nigdy nie rozchodziła się na tak długo (pół roku), bez ciągłego kontaktu w sprawach muzycznych. Lars udał się do Kopenhagi, a Kirk i Jason skoncentrowali się na życiu rodzinnym.

          Zdjęcia rozwalonego trzęsieniem ziemi mostu Bay Bridge w San Francisco pojawiły się w telewizyjnych przekazach na całym świecie i niektórzy fani zaczęli martwić się o zespół. Jednakże 17 października Lars był jeszcze nadal w Danii, a reszta ekipy nie miała żadnych problemów.

          Wkrótce projekt, który czekał na realizację dwa lata zaczął nabierać realnych kształtów. Lars, razem z Johnem Sutherlandem z wytwórni Metal Blade, wzięli się do pracy nad kompilacją z muzyką nowej fali brytyjskiego metalu (NWOBHM). Niespodziewanie pojawiły się różne problemy. Największym była postawa grupy Sledgehammer, która po nawróceniu się z satanizmu na chrześcijaństwo, nie zgadzała się na wydanie takiej płyty twierdząc, że jej okładka godzi w ich nową wiarą. Z powodu wielu przeszkód wszystko zakończyło się klapą (ostatnio mówiło się, że Lars ma zamiar pracować nad nową antologią rocka z lat 1970-80).

          W styczniu Metallica zaczęła pracę nad piękną wersją kompozycji "Stone Cold Crazy" z repertuaru Queen. Kilka miesięcy później utwór ten trafił na kompilację "Rubayat - Elektra's 40th Anniversary". Od lutego do maja zespół wiódł spokojne życie przerywane wędkowaniem i pracami domowymi. Jakby dla wypróbowania swoich koncertowych zdolności Metallica udała się później do Europy na kilka koncertów z grupą Warrior Soul. Metallica pokazała się niespodziewanie w klubie The Hippodrome, następnie zagrała utajniony koncert w klubie Marquee w Londynie. Później wystąpiła jeszcze kilkakrotnie na terenie całej niemal Europy, będąc też gościem specjalnego festiwalu Metal Hammera w Niemczech. Po powrocie do Stanów, pod koniec czerwca Metallica wystąpiła parokrotnie na festiwalach w Kanadzie i Ameryce wraz z Aerosmith.

   

Back